CCiekawostki Różowy podatek: dlaczego kobiety przepłacają za zakupy
8 czerwca 2022
We wszystkich dowcipach o zakupach kobieta zawsze wydaje cały rodzinny budżet na niezrozumiałe rzeczy, a mężczyzna na wszystko potrzebuje tylko kilka złotych, jest taki oszczędny. Ale czy my dziewczyny jesteśmy takimi wydawcami?
Dowiedzieliśmy się, co oznacza "pink tax" i dlaczego "kobiece" towary są czasem absurdalnie droższe od męskich. A my jesteśmy gotowi opowiedzieć Wam o wszystkich skandalicznych szczegółach!
Co to jest "różowy podatek"?
Oto przykład skandalicznej sytuacji: ta sama biała koszulka basic w dziale męskim i damskim w tym samym sklepie kosztuje inaczej. Męskie są tańsze, a damskie droższe. Jeśli kiedykolwiek spotkałeś się z tą niesprawiedliwością, to spotkałeś się z tym, co jest znane jako "różowy podatek". I jest to zjawisko powszechne w większości sklepów, a także - w sektorze usług.
Jaki jest wynik końcowy? Wynagrodzenie kobiet jest o 25% niższe niż wynagrodzenie mężczyzn za tę samą pracę, więc ten rodzaj niesprawiedliwości uderza przede wszystkim w nasze kieszenie. Kobiety wydają więcej i otrzymują mniej, podczas gdy mężczyźni wydają mniej i otrzymują więcej. Gdzie jest w tym sprawiedliwość?
Pierwszą rzeczą, która przychodzi nam na myśl są kosmetyki. Jednorazowe maszynki do golenia dla kobiet i dla mężczyzn to dwie różne historie. Maszynki do golenia dla kobiet szybciej się tępią, a ponadto kosztują więcej niż ich męskie odpowiedniki. Niech ta różnica wynosi zaledwie kilka złotych, ale policzcie, ile brzytew potrzebujecie przez rok i zdziwcie się, jak bardzo obciążyli was za różową brzytwę. Perfumy dla kobiet i dla mężczyzn to dwie zupełnie różne historie. Na przykład - często spotykane zapachy w parach. Ta sama objętość, ale zapach "dla niej" będzie kosztować więcej niż "dla niego". Do tego dochodzą na przykład usługi kosmetyczne. Ona podcina sobie końcówki włosów, a on robi sobie misterną fryzurę. A ona wciąż płaci więcej. Spróbujmy podstawowego stroju. Wybierzmy stylizację z golfem i bądźmy przerażeni faktem, że: damskie proste golfy w czarnym kolorze nie występują (wszystkie z metkami, cekinami i tym podobnymi bzdurami), damskie golfy są droższe męskie; męskie golfy szyte z przyjemnego i bardziej wytrzymałego materiału, który najwyraźniej nie rozciągnie się po kilku miesiącach. Wiele produktów dla dzieci nadal dzieli się na "dla chłopców" i "dla dziewczynek". Cóż, każda mama rozumie, że zestaw ubrań dla dziewczynki będzie kosztował więcej niż zestaw tych samych ubrań, ale dla chłopca.
Co robić w takiej sytuacji?
Przede wszystkim przypomnij sobie o trendzie świadomej konsumpcji i zastanów się, czego chcesz dokładnie i tylko Ty. Może naprawdę lubisz raczej drzewo sandałowe i skórę, dąb i czarny pieprz niż magnolię i wanilię? Zastanów się, co dokładnie kupujesz. Potrzebujesz ogolić nogi lub kupić żel do golenia w ładnym opakowaniu? Owszem, produkty z działu "kobiecego" są dużo ładniejsze, z jasnymi opakowaniami, kaligrafią i delikatnymi zapachami, ale po co płacić więcej, skoro wystarczy funkcja?
Narzekać.
Od dziecka uczono nas, że donoszenie nie jest dobre, ale ta sytuacja dosłownie zmusza nas do zebrania się w sobie, zmarszczenia brwi i narzekania. Szczególnie jeśli te same produkty o tych samych cechach, ale w różnych działach sklepu stanowią ogromną i nieprzyjemną różnicę. Stopniowo mijają czasy "różowego podatku" w naszych sklepach, bo coraz więcej osób zwraca uwagę na niesprawiedliwość społeczną. A jednak taka uciążliwość wciąż istnieje. Powiedzcie nam w komentarzach, czy spotkaliście się z "różowym podatkiem" i czy przepłacaliście za podstawowe rzeczy tylko dlatego, że były w dziale damskim?